Dzień dobry. Witam nowych obserwatorów, mam nadzieję, że się Wam tutaj podoba. Nie nudzicie się i chętnie będziecie zaglądać. :) Ja co prawda nie jestem aktywna ostatnie kilka dni. Wszystko za sprawą komputera, ledwo żyje... Jego kres dobiega końca :) W sumie ja też lenia dostałam. Ostatnio robiłam kilka świątecznych rzeczy i szczerze Wam powiem, że już miałam dość świąt, a jeszcze się nawet nie zaczęły. Dzisiaj jestem tutaj by pokazać zaległy stroik na świeczkę. Jest to kompletny niewypał, ale pokażę. Po to by uświadomić niektórych jak wielka może być ludzka głupota :)
Stroik koniecznie miał być srebrny, ale nie wiedziałam, że spray, który kupiłam to kompletne G!! Okazało się, że spływa, nie kryje, a zamiast srebrnego to jest metallic. Było za późno na wycofanie się. Żeby uratować spryskałam na biało, co mi dało w rezultacie szary! Okropny mysi kolor. No i tutaj przyszedł mi kolejny "wspaniały" pomysł do głowy... posypię sztucznym śniegiem by nadał błysku. Tak nadał, że praca wygląda katastrofalnie. ;) Pokazuję jako przestrogę byście wcześniej wypróbowali na czymś nowy spray, a dopiero później użyli do swojej pracy :) Ja jestem mądrzejsza i bogatsza w doświadczenia :)
Na zdjęciu poniżej doskonale widać, że spray nie kryje nawet w 50%
Miałam jeszcze dodać wstążkę, ale stwierdziłam, że na taki niewypał wstążki marnować nie będę. :)
Zapraszam również na
Dziecięce inspiracje, gdzie znajdziecie zwierzątka z filcu w dzisiejszym poście oraz ciekawe zabawy wg kategorii wiekowej z poprzedniego posta i wiele innych ciekawych inspiracji. Zapraszam mamy, babcie i wszystkich, którzy mają ochotę :)
Dziękuję i pozdrawiam.
P.S. Nie krępujcie się krytycznych komentarzy pod tym postem. Nie obrażę się i nie będzie mi przykro :) Stroik jest do bani. Uświadomiłam to sobie ;)