Witam w mroźny poranek. Bardzo mroźny. Czapki na głowach, rękawiczki na łapkach i szalik wokół szyi, to nieodłączny element mojej garderoby od kilku dni :) Noski czerwone, ale na szczęście katary i inne nas omijają. Chciałabym również podziękować nowym obserwatorom, że wciąż do mnie dołączają. I dziękuję Wszystkim za komentarze pod poprzednimi postami :)
Dzisiaj skromniutko. Pokażę tylko gwiazdkę, którą wycięłam z tekturki, owinęłam grubo wełną i spryskałam srebrnym i białym spray'em. Nic nadzwyczajnego, ale może komuś się spodoba i zechce mieć taką samą. Pierwotna wersja miała być ze sznurka i bez spray'u, ale oczywiście wszystko się przeciwko mnie zbuntowało, a sznurek się gdzieś schował i nie mogę go znaleźć. Zapewne moje krasnoludki gdzieś go poniosły. :) Dwa zdjęcia, bo oba nie są najlepsze.
Zimno, więc cieplutko Was pozdrawiam.
Super!:)
OdpowiedzUsuńFajna :)
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńMoże i skromniutko,ale za to jaki efekt;)Ja uwielbiam takie proste w formie i w kolorach ozdoby;)
OdpowiedzUsuńNie mogę pominąć pięknego zdjęcia,jestem pod wrażeniem;)
Dorotko wcale nie są słabe zdjęcia bo wyszły super.Gwiazdeczka jakże piękna i prosta ,a jeszcze jak sreberko w niej błyska to moje oczy ogromnie to cieszy.
OdpowiedzUsuńCudna!!! Zdjęcia świetne :)
OdpowiedzUsuń