środa, 20 marca 2013

Zając i jajeczka

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, więc i ja zabrałam się za świąteczne dekoracje. Chciałam zrobić w miarę dużo i kolorowo. Dużo nie ma, ale już na więcej czasu nie ma. A co gorsza nie mam czym kręcić rurek, więc wszystko jest z odpadków :) Będzie kila zdjęć dzisiaj, a później dwa tygodnie wolnego ode mnie, bo jadę na wakacje ;)

Zajączek...


... i Jego jajeczka.


Królik kapelusznik :)


Pierzaste jajo w jajka


Połóweczki jajek z gipsu


Taki sobie stroiczek z kapelusznikami. Koszyk to pozostałość po wózeczku, którego nie skończyłam, obcięłam budę i koszyk jak się znalazł :)


I ostatnie zdjęcie, obiecuję! Cała gromadka :)


Czekam na Wasze opinie i zapraszam do oglądania! Następny post za dwa tygodnie, zatem życzę Wam kolorowych i smacznych jajek, mokrego, ale nie zimnego dyngusa, wyśmienitej białej kiełbasy i jeszcze lepszego żurku :) 




wtorek, 19 marca 2013

Różane decoupage

Miałam w domu nieładne i już stare podkładki pod kubek. Pomyślałam, że może będą miłym prezentem dla teściowej, ale oczywiście nie takie brzydkie jak były, tylko troszkę podrasowane. Znalazłam śliczne serwetki ostatnio w supermarkecie i nie wiedziałam do czego wykorzystać :) Gdy spojrzałam na podkładki to sobie uświadomiłam, że będzie całkiem ładnie. :) Mnie się podoba.

Zdecydowanie preferuję brązy, odcienie beżu, pomarańczu, ale serwetki były białe, to i tło zrobiłam takie. 


Tak wyglądały przed..., teraz moim zdaniem bardziej romantycznie :)


Do tego taki sam koszyczek na świeczki (totalna klapa)


Z bliska- możecie sobie porównać, tak wyplatam miękkimi i niepomalowanymi rurkami :)
Trudno, co jest to jest. 


Zastanawiam się co jeszcze mogłabym zrobić do tego żeby osłodzić troszkę tę gorycz porażki przy robieniu świecznika?! Może jakiś ładne puzderko?

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa. Za komentarze, za to, że tutaj zaglądacie, że obserwujecie. Mam nadzieję, że będzie Was z czasem coraz więcej! <3

poniedziałek, 18 marca 2013

Wielkanoc tuż tuż...

Miał być pomarańcz, jest niebieski, miało nie być falbanki, jest falbanka, rączka miała być dłuższa, jest, jaka jest :) Niestety moje niezdecydowanie zawsze bierze górę. Jak jest? Sami oceńcie, z racji tej, że ja rzadko jestem zadowolona z efektów :)

Mój koszyczek na święconkę



Zostawiam za długie końcówki, ale zawsze boję się, że mi się rozkleją :)


Splot ósemkowy, mnie się jeszcze nie znudził i podoba mi się :)


Dziękuję!!!!

sobota, 16 marca 2013

Tort z wisienką :)

Mega cukierkowy koszyczek z przykrywką, w kolorach ciemnego różu i pudrowego różu. Dla mojej większej, choć wciąż małej księżniczki, która sobie zażyczyła właśnie takie kolory :) Zrobiłam, a na koniec po dodaniu koralika, stwierdziłam, że przypomina mi mocno truskawkowy tort z wisienką :)


Wyplatałam już pomalowanymi rurkami, które są wtedy świetne, sztywne, nie gniotą się i nie majtają :) I udało mi się w miarę utrzymać poziom!


Wyplatanie denka i pokrywki to dla mnie straszne katusze! Tak mocno zagniatam rurki by mi nie uciekły niespodzianie, że wychodzą płaskie. :(



Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa!!!

piątek, 15 marca 2013

Gorset i kosz owalny

Wczorajszy koszyk na "odpadki" z plecionek, rurek itd. plus pojemnik na klamerki, które są bardzo przydatne. :)

Wykonany splotem ósemkowym i ósemkowym odwrotnym




Nie mam pojęcia jak doszło do tego, że zakończenia są po "prawej" stronie (???) Miał być jako ozdoba do łazienki, ale w takim wypadku stosuję  go do przechowywania potrzebnych i mniej potrzebnych rzeczy :)
Jak tylko dorobię się kleju na gorąco to być może dokleję jakąś wstążkę i wtedy sprawdzi się do czegoś innego ;)


Tutaj gorset zainspirowany i skończony tylko i wyłącznie dzięki instrukcjom Pani Ani.
Troszkę się przy nim natrudziłam, zwłaszcza przy biuście, ale jestem zadowolona i podoba mi się :)




Bardzo dziękuję tym co do mnie już zaglądali, a także tym, którzy dopiero mnie odnajdą :)
Dziękuję również za ślad pozostawiony po sobie, w formie komentarzy. 

Koszyk kwadratowy


Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Chciałam mieć coś własnego, coś co mogę pokazać innym. Miał być blog i jest blog :) Co prawda na razie nie ma wiele do pokazania, ale staram się i robię codziennie coś nowego, a raczej próbuję, jak na razie zainspirowana innymi, bardziej doświadczonymi osobami i Ich rękodziełem. 

Na teraz, mój "świeżutki kwadratowy koszyczek, wykonany splotem ósemkowym, pomalowany lakierobejcą w kolorze rosewood. :) Wzorowałam się koszyczkiem ze strony, dzięki, której wszystko zrozumiałam, a jeszcze wiele przede mną :)

Troszkę krzywaśny, ale kolejne mam nadzieję, że będą coraz lepsze



Pierwsze próby uplecenia pojedynczego warkocza...


...z góry chyba nie wygląda tak źle?!


W środku




Kurczak z kursu u Maggii

Nie wygląda tak rewelacyjnie jak u autorki, ale jestem zadowolona. Dodam, że wykonałam go w 3 dzień swojej przygody z papierową wikliną. 
A tutaj oryginał, zdecydowanie wart polecenia i obejrzenia. 


Moje pierwsze prace

Oto pierwszy koszyk jaki wykonałam. Od razu rzuciłam się na głębokie wody i zrobiłam bez żadnej podstawy, efekt widoczny ;) Wygląda jak kapelusz, ale pod doniczkę się sprawdza. Niestety mam jeszcze problem z utrzymaniem pionu.





Następny:
Koncepcja na ten koszyk była zmienia chyba pięć razy. Miał być na święconkę, z rączką, później jako ładna doniczka na sztuczne kwiaty, aż wreszcie stwierdziłam, że ozdobię serwetką, którą miałam w domu. Efekt mi się podobał, zanim niestety pociapałam farbkami. Teraz jest tego za dużo. Człowiek uczy się na błędach :)


Z drugiej strony


i w środku


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popular Posts

Social Share Icons