Witam. Dzisiaj mamy ładną, jesienną pogodę, a ja chciałabym Wam pokazać przy czym siedziałam ostatnie dwa dni :) Są to szydełkowe mitenki, idealne na jesień. Zrobiłam je "ściegiem ściągaczowym", o ile dobrze to nazywam. Są bardzo ciepłe, grube i miękkie. Ładnie grzeją moje łapki :)
Co prawda podczas robienia oczy i kciuk odmawiały posłuszeństwa, bo troszkę dłubania było, ale się udało i jestem zadowolona. Mam zakwasy na palcu (o ile to w ogóle możliwe) :)
Zrobiłam kilka zdjęć, ciężko było trzymać mega ciężki aparat jedną ręką, a drugą pozować, toteż zdjęcia nienajlepsze.
Na jednej mitence jest kwiatek szydełkowy, ta była robiona jako pierwsza, na drugiej już, a może jeszcze go nie ma. Wciąż się zastanawiam czy dorobić jeszcze jeden, czy odpruć i zrobić coś innego :) Pomysłów jest wiele.
Lewa, z kwiatkiem
Prawa, bez
Koniec. Więcej zdjęć nie mam :) Żadnych innych prac do pokazania również, póki co mam nadzieję.
Jak oceniacie moje szydełkowe poczynania? Babcia Dorota wzięła się za robotę ;)
Pozdrawiam
Pięknie wyszły i z pewnością dobrze grzeją łapki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają. Aż mnie zachęciło do zrobienia. Tera by mi się przydały:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnów mnie rozbawilaś ,zakwasy na palcu haha:) ,czegoś takiego jeszcze nie słyszałam .Kupuję powiedzonko ,bo mnie też często bolą paluchy a teraz będę nazywać to po Twojemu.Co do szydełkowej pracy to powiem Ci Dorotko,że bardzo mi się podoba.Za chwilę wydziergasz sweterek tak szybko Ci idzie
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne zmagania szydełkowe i buziaki ślę na wyspy:)
"Babciu " Dorotko wyszły cudnie ..pozdrawiam babcia Ewa:)
OdpowiedzUsuńJa jestem nimi zachwycona;)Byłam przekonana,że są robione na drutach.
OdpowiedzUsuńUczyłam na blogu czytać schematy,a takiego wzoru nie umiem;)
Zdolna kobitka;))